Hodów

Hodów - wies, w ktorej od lat 20-tych XIX wieku zamieszkiwali Nowosielscy.

Opis miejscowosci zaczerpniety ze "Slownika Geograficznego Krolestwa Polskiego" wydanego pod redakcja Filipa Sulimierskiego (Warszawa, 1880 r.), t. 3, str. 87:

Hodów (z Józefówka), pow. zloczowski, o 5 km na wschód od Pomorzan, przestrzen posiadl. wiekszej 1744 m., w tem lasu 713 m.; wloscianie 2503 m. a. m.; ludnosc 1175, w tem rzymsk.-kat. 59, gr.-kat. 960, reszta Izraelici. Sad pow. Zloczów, rzym.-kat. parafia i urzad pocztowy Pomorzany, gr.-kat. parafia w miejscu, nalezaca do dekanatu zloczowskiego dyecesyi lwowskiej, szkola etatowa o 1 nauczycielu nalezaca do rady szkol. okreg. w Zloczowie, kasa pozyczkowa z funduszem 311 zlr. a. w. Wlosc ta pamietna jest w dziejach kraju nadzwyczajnem mestwem malego oddzialu polskiego wojska i poniesionej kleski przaz Tatarów w r. 1694, która uwieczniaja geste mogily wznoszace sie na pobojowisku a w samej wsi na stromem wzgórzu wsród wloscianskiego ogrodu, pomnik kamienny w ksztalcie piramidy z zelaznym krzyzem u góry, postawiony przez króla Jana Sobieskiego. Mianowicie w roku 1694 wpadla zgraja Tatarów na Rus i rozniosla smierc i pozoge az pod Zloczów. Maly oddzial polskiego wojska, liczacy tylko 600 jezdzców pod dowództwom pulkowników Zahorowskiego i Tyszkowskiego, zostal od armii het. Jablonowskiego odciety, i byl juz za stracony poczytany. Z orezem w reku torowala sobie atoli ta mala garstka Polaków droge od Dniestru przez tlumy licznego nieprzyjaciela az do Pomorzan, w celu zlaczenia sie z hetmanem pod Lwowem, gdy oto okolo wlosci Hodowa od dziczy tatarskiej zostala obskoczana. Strudzeni rycerze szykuja sie pomiedzy rowy i zarosla do boju, przedsiewziawszy bronic sie do ostatniego. Ze wszystkich stron wala sie na nich tlumy Tatarów, którym jednak ciz nadzwyczajny daja opór. Po bohaterskiej walce proponuje im Tatarzyn, aby zaniechali niepodobnej obrony, a raczej poddali sie: „My czekamy smierci“ byla to jedyna odpowiedz. Dowódzca Tatarów rozkazal wiec nowy atak, lecz ta mala garstka szerzy sród nich nowe zniszczenie. Za zblizeniem sie nocy odstapil na koniec nieprzyjaciel swojego zamiaru, czem oblezeni osmieleni puscili sie za nimi w pogon, i jeszcze wiele szkody im narobili. Ten pamietny dzien tak nierownej walki, ktora bez piechoty, bez dzial i bez zabezpieczajacych walów wypadla na strone slabszych, jest podobny do walki pod Ternopylami; albowiem i tu mala garstka swojem poswieceniem sie i mestwem uratowala tysiacom ziomków zycie i wolnosc. Spólczesny Franciszek Pulawski pisze: „Gdy 1695 r. najechali Tatarzy kraje ruskie, przerzynajac sie Jan Zachorowski i Tyszkowski w 600 towarzyszow przez chmary poganstwa, obskoczeni w Hodowie, odpierali spoza plotów i z parowów gwaltownie nacierajacych nieprzyjaciól. Wezwani do poddania sie, odpowiedzieli: mysmy po smierc w te wawozy przyszli. Po 6-godzinnej walce, cofneli sie najezdnicy; blisko 4.000 Tatarów na placu bylo, od tak malej garsci ludzi naszych; zabitych zaraz Tatarowie w chalupach palili. Naszych 13 zabito, ale nie bylo zadnego, zeby nie mial kilku postrzalow. Tak wszechmocnosc Boska, cnota nie liczba mestwu polskiemu, dla zaszczytu wiary i narodu chrzescijanskiego, insultom poganskim odpór dac mogla“. Na powyz wspomnianym pomniku jest opis czytelny stoczonej bitwy, a w miejscowej cerkwi przechowuje sie ewangelia z takowym na brzegach opisem: "Praesens inscriptio exarata reperitur in colono in medio villae Hodow stante, haud procula a nemore Hodowczyk vocitato, unde et villa Hodow suam denominationem ducit, in memoriam ut infra, D.O.M. ad gloriam, posteritati ad majorem, Polonis heroibus ad exemplum, hostibus patriae ad ignominiam, erexit me seren. Joannes III Sobieski rex. Pol. in loco hoc, in quo soli Poloni duce Zahoroscio, septuaginta milia Tartarorum, intra septa occlusi, represserunt cum ingenti clade hostium, suorum nullo die 5 junii 1694. In hac pugna dux preafatus Zahorowski sagitta vulneratus a Tartaro, in spatio 3 dierum fatis concessit et in caemetario Pomorzanensi ad S. Trinitatem rit. lat., sepultus est, ad cujus memoriam tam praeclarorum gestorum, temerata mater, tune temporis possesor Pomorzanensis, propiis sumptibus curavit a seren, rege Joanne III Sobieski, hanc columnam erigi.“ Majatek ten nalezacy przedtem do Sobieskich zostal wlasnoscia Kulczyckich. Honorata z Kulczyckich wniosla go w posagu w dom Glowackich; przez Wladyslawa Glowackiego, sprzedany zostal Mojzeszowi Parnesowi izraelicie, od którego w roku 1879 nabyl go Stanislaw hr. Potocki, wlasciciel Brzezan i Pomorzan, i przylaczyl go napowrót do klucza pomorzanskiego.

powrot